środa, 18 maja 2016

Koniec odchudzania, zaczynam tycie!

Dawno nic nie pisałam, bo też odchudzanie od dłuższego czasu poszło w zapomnienie. Za dwa dni zaczynam 4 miesiąc ciąży. Była to ciąża planowana. Myślałam, że lepiej się do niej przygotuję pod względem wagowym, ale tak właściwie ciągle stałam w miejscu. Moja waga oscylowała w granicach 61 kg. Jedynie aktywność fizyczna nie była na najgorszym poziomie. Cały czas były ulubione kijki nordic na zmianę z ćwiczeniami z youtube.

Pierwszy trymestr upłynął bez większych niespodzianek. Wilczego apetytu nie mam. Obecna waga to 62 kg. Nadal staram się chodzić na kijki oraz ćwiczę ulubione 8 min legs, buns i arms. Odpuściłam wszystkie ćwiczenia na siłowni, bieganie, robienie brzuszków i wszystkiego co nie jest wskazane w stanie błogosławionym. Czekam na motywację, aby zacząć chodzić na basen. Problemem jest to, że po pracy czuję się wiecznie zmęczona i ciężko mi się wybrać na pływalnie. Mam nadzieję, że drugi trymestr będzie pod tym względem lepszy.
Jeśli chodzi o dietę, to bardzo uważam na to co jem. Dokuczają mi wzdęcia, więc staram się nie jeść rzeczy ciężkostrawnych. Słodycze na rozsądnym poziomie - przeważnie tylko w weekendy. Jem także gorzką czekoladę. Wyszła mi również lekka anemia (I ciąża ten sam problem), więc staram się uważać na to, aby dieta była zbilansowana. Zwiększyłam spożycie mięsa i ryb. Doceniam botwinkę i jajka. Owsiankę na śniadanie zjadam bez nabiału, bo ponoć takie połączenie nie sprzyja wchłanianiu się żelaza. W chwili obecnej jem również dużo nabiału, bez względu na moją cerę. Po pierwszej ciąży moje zęby były bardzo odwapnione, więc teraz pilnuję, aby dziennie był jakiś jogurt, twaróg, w najgorszym przypadku mleko. Staram się zachowywać przerwy 3 h pomiędzy posiłkami, bo wtedy też lepiej się czuję.
Ogólnie bardzo się cieszę z tej ciąży i nie martwię tym, że nie schudłam do wagi o jakiej marzyłam. W tej chwili skupiam się na tym, aby nadmiernie nie przytyć i nie mieć rozstępów. Planowany termin porodu mam na listopad. Zastanawiam się nad reaktywacją bloga i tymczasowo  zamieszczeniu tu ciążowych ciekawostek, bo akurat są dla mnie na czasie ;) Na intensywną aktywność fizyczną przyjdzie jeszcze czas. Mam nadzieję, że po ciąży będzie pełna mobilizacja i w końcu osiągnę swój cel. Tym czasem zapraszam na "ciążowe wpisy" z przebiegu mojej ciąży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz