czwartek, 21 sierpnia 2014

W jaki sposób walczę z cellulitem?


Tak jak 90% kobiet na świecie również ja mam cellulit. Mam go praktycznie od okresu dojrzewania. Powiem szczerze kiedyś bardziej mi przeszkadzał. Obecnie nauczyłam się z nim żyć i się go nie wstydzić :) Skoro prawie każda dziewczyna go ma, a faceci w większości go nie dostrzegają i nie wiedzą o co chodzi, to po co dodawać sobie kompleksów? ;) Jednak nie znaczy to, że z nim nie walczę! Jest to pewnego rodzaju schorzenie skóry, więc nie można podchodzić do tego zupełnie obojętnie. Ważne jest, aby rozpocząć z  nim walkę na różnych frontach: odpowiednie odżywianie, aktywność fizyczna i pielęgnacja ciała.


Jaki typ cellulitu posiadamy?

Dobrze jest rozpoznać jaki cellulit się u nas zadomowił, choć koniec końców, aby się go pozbyć będziemy robić mniej więcej to samo. Wyróżniamy dwa główne rodzaje: cellulit wodny i tłuszczowy.

Cellulit tłuszczowy zwany też lipidowym polega na gromadzenie się w skórze i tkankach kwasów tłuszczowych. Najczęściej ten problem dotyka kobiet z nadwagą, odchudzających się czy takich które dopadł efekt jojo. Taki cellulit bywa bolesny i trudniej z nim walczyć.

Cellulit wodny lub obrzękowy polega na zaburzeniach krążenia krwi i limfy. Najczęściej dotyczy szczupłych kobiet ale nie jest to regułą bo taki cellulit mogą mieć też panie z nadwagą. Tutaj przyczyną jest gospodarka hormonalna, odkładanie wody i tłuszczu w trakcie cyklu miesięcznego

Jeśli jesteśmy posiadaczkami cellulitu tłuszczowego (tak jak ja), na dłuższą metę najważniejsze jest zrzucenie paru kilogramów i odpowiednia dieta. Jeśli posiadamy cellulit wodny i jesteśmy szczupłe nie musimy skupiać się na chudnięciu ale na udrożnieniu przepływu limfy i krwi w strategicznych miejscach. Tutaj sprawdzają się najlepiej masaże - drenaż limfatyczny oraz zmiana nawyków żywieniowych.
 
Teraz przedstawię Wam, co  dla mnie jest podstawą walki z cellulitem - DIETA I RUCH - jak najmniej rzeczy przetworzonych i słodyczy, jak najwięcej ruchu. O diecie antycellulitowej można znaleźć wiele w internecie, więc nie będę się tu zagłębiać w szczegóły. Zresztą obecnie zależy mi na redukcji masy ciała, więc i tak zwracam uwagę na jedzenie nie myśląc szczególnie o tym, że wpływa to na redukcję cellulitu. Dzieje się to jakby "przy okazji" ;). Od razu powiem, że nie wierzę, aby kremy lub specjalne tabletki sprawiły tutaj cuda bez zdrowej diety i ruchu. Owszem mogą być jako dodatek, ale ja właściwie nie używa ani jednego ani drugiego, bo uważam, że jest to strata pieniędzy. W co natomiast wierzę - że masaż rozbija grudki podskórne tworzące cellulit, bez względu na to czy jest to cellulit tłuszczowy czy wodny. Poniżej wymienię metody jakie stosuję, a po których wydaje mi się, że jest duża poprawa.

Moje metody walki z cellulitem


Rollmasaż - w klubie fitness do którego chodzę, urządzenie to jest za darmo. Każda osoba może z niego korzystać. Są to drewniane rolki, które kręcąc się przyjemnie masują nasze ciało, pobudzając układ krwionośny i limfatyczny, co dodatkowo przyspiesza przeminę materii. Jeśli pierwszy raz korzysta się z tego urządzenia powinno się zachować ostrożność i umiar. Wiem to z doświadczenia ;) Pierwszy raz jak chciałam się pomasować ustawiłam sobie czas 10 min i moja skóra wyglądała jakby ktoś mi dał porządne klapsy ;). Jakimś cudem udało mi się uniknąć siniaków. Teraz już wiem, że moja skóra nie była przyzwyczajona do takiego molestowania. Następnym razem zaczęłam od 5 min i przyzwyczajałam moje ciało do masowania. Obecne nie odczuwam żadnych skutków ubocznych tego oto zabiegu.
 
Apetyt na figurę - walka z cellulitem, rollmasaż



Gąbka Syrenka antycellulitowa - fajny i najtańszy masażer jaki miałam :) Używam za każdym razem jak biorę prysznic. Zastąpiła u mnie zwykłą gąbkę do kąpieli. Wspomnę, że każda kąpiel u mnie kończy się zimnym prysznicem dla poprawienia krążenia (całego ciała!!!).
 
Apetyt na figurę - walka z cellulitem, gąbka syrenka


Bańki chińskie - kupiłam je dawno za niewygórowaną cenę na allegro, jednak nie umiałam ich używać, więc przeleżały długi czas w szafce. Pewnego dnia w "Pytaniu na śniadanie" wypowiadała się pani, która wykonuje takie masaże zawodowo. Zastosowałam się do jej rad, czyli wykonuję masaż pod prysznicem, na mokrej skórze i używam do tego najzwyklejszej oliwki. Owszem, masaż początkowo boli i myślę, że tak 20 pierwszych masażów będzie bolało (wszystko zależy ile mamy nierówności pod skórą), ale później jest coraz lepiej. Ja masuję się tak po 5 min na każdą nogę. Zanim zaczęłam chodzić na siłownie masowałam się nimi co drugi dzień. Ponieważ teraz korzystam z rollmasażera na siłowni, bańki używam raz w tygodniu.
Uwaga! Osoby ze skłonnościami do pękających naczynek (tak jak ja) muszą wykonywać go dość ostrożnie i obserwować swoją skórę, czy czasem nie powstają na niej przykre "pajączki".
 
Apetyt na figurę - walka z cellulitem, bańki chińskie

Basen + sauna - zbawienne działanie pływania i sauny znane jest od dawna. Obecnie chodzę na basen raz w tygodniu. Około 40 minut pływam, a później idę do sauny. Najpierw spędzam 10 min w saunie na podczerwień. Promieniowanie cieplne wykorzystywane w saunie tego typu mogą penetrować skórę nawet na głębokość 4 centymetrów. Później spędzam około 8 min w saunie mokrej.Sauna w rozsądnej ilości działa bardzo korzystnie na nasz organizm. Usuwa toksyny, dobrze działa na naszą skórę, pobudza krążenie co zmniejsza cellulit. Należy jednak uważać na odwodnienie organizmu i uzupełniać płyny.
 
Apetyt na figurę - walka z cellulitem, sauna


Peeling - kiedyś namiętnie używałam peelingu kawowego. Jednak denerwowało mnie jak brudna była wanna za każdym razem po jego użyciu. Obecnie stosuje raz w tygodniu peeling Swedish Spa Exfoliating Body Scrub. Ma bardzo dobre opinie. Fajnie nawilża skórę. Po jego użyciu już nie ma potrzeby stosowania dodatkowo balsamu. Mam bardzo wrażliwą cerę i jako jeden z niewielu produktów nie powoduje u mnie uczulenia w postaci drobnych krostek. Jak dla mnie rewelacyjny!
 
Apetyt na figurę -walka z cellulitem, Swedish Spa Exfoliating Body Scrub
 
Nie spodziewam się, że cellulit zniknie całkowicie z dnia na dzień. Daję sobie czas, nawet kilka miesięcy. Ważne, że widzę poprawę. Chciałabym w przyszłe wakacje bez skrępowania wyskoczyć w bikini ;) Może za jakiś czas dodam jeszcze zdjęcia dla porównania. Jeśli ktoś ma jakieś inne sprawdzone super metody walki z tym gadem, piszcie!!!
 

2 komentarze:

  1. O tak, celulit był moim strasznym wrogiem, ale go wyeliminowałam. Wystarczyło tylko schudnąć pare kilogramów i poćwiczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że u mnie również schudnięcie w dużej mierze pomoże, ale już chyba lata nie te aby było tak łatwo ;)

    OdpowiedzUsuń