Śniadanie: 2 kabanosy Konspol + pekińska + papryka żółta
II śniadanie: tuńczyk w sosie własnym + pekińska + papryka żółta
Podwieczorek: 4 plastry szynki (niestety z azotanami) + sałata + ketchup bez cukru
Podwieczorek: 4 plastry szynki (niestety z azotanami) + sałata + ketchup bez cukru
Obiad: klopsiki z indyka + cebula + pieczarki + 1/2 brokuła
Kolacja: brak
Oraz: paluszki juniorki, żelki, żurawina
Kolejny dzień kiedy nie potrafię się trzymać diety do końca. Zaczynam wątpić w sens tej diety. Strasznie dużo ograniczeń, bardzo kusi do podjadania pewnie dlatego, że nie dostarcza się wszystkich składników odżywczych i wręcz trzeba chodzić z listą co w jakiej fazie można zjeść. Nawet już nie miałam pomysłu na białkowo-warzywną kolację, co zaaowocowało tym, że zjadłam bezsensownie paluszki i żelki. No ale cóż, podjęłam się, że spróbuję. Może kolejny tydzień jakoś będzie lepszy.
Z ćwiczeń to siłownia + cardio na orbitreku i muszę przyznać, że było intensywnie sądząc po tym jak mokre było moje ubranie ;) Dziś już mam fazę 3 i zdrowe tłuszcze - relacja jutro.
Kolejny dzień kiedy nie potrafię się trzymać diety do końca. Zaczynam wątpić w sens tej diety. Strasznie dużo ograniczeń, bardzo kusi do podjadania pewnie dlatego, że nie dostarcza się wszystkich składników odżywczych i wręcz trzeba chodzić z listą co w jakiej fazie można zjeść. Nawet już nie miałam pomysłu na białkowo-warzywną kolację, co zaaowocowało tym, że zjadłam bezsensownie paluszki i żelki. No ale cóż, podjęłam się, że spróbuję. Może kolejny tydzień jakoś będzie lepszy.
Z ćwiczeń to siłownia + cardio na orbitreku i muszę przyznać, że było intensywnie sądząc po tym jak mokre było moje ubranie ;) Dziś już mam fazę 3 i zdrowe tłuszcze - relacja jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz