tag:blogger.com,1999:blog-89048005378099885872024-03-12T21:11:58.124-07:00Apetyt na figureapetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.comBlogger47125tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-36377119861109797042016-11-07T09:18:00.000-08:002016-11-07T09:18:37.483-08:0038 tydzień ciąży <div style="text-align: justify;">
To już prawie koniec. Za tydzień mam stawić się w szpitalu w celu wykonania cesarskiego cięcia. Moja waga wzrosła z 61 na 72 kg. Było nawet 72,5 kg, ale w 9 miesiącu spadło 0,5 kg. Ta końcówka jest już bardzo męcząca. Apetyt minął. Samopoczucie coraz gorsze. </div>
<a name='more'></a>Ćwiczę jedynie raz dziennie - tylko ręce i 20 przysiadów. W 36/37 tygodniu dopadło mnie okropne swędzenie brzucha. Skóra stała się bardzo sucha. Spowodowało to, że nie miałam ochoty na jedzenie. Cały czas się smarowałam - dosłownie wszystkim łącznie z alantanem, aby natłuścić skórę. Zwiększyłam również ilość spożywanej wody, aby nawodnić organizm od środka. Byłam przekonana, że cała skóra mi popęka w rozstępach. Na szczęście wszystko minęło po tygodniu. Uważam teraz bardzo na to, aby się nie przejadać, bo skutkiem obżarstwa jest bardzo złe samopoczucie wieczorem. <br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak wygląda mniej więcej mój jadłospis w 9 miesiącu:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>ŚNIADANIE</b> 7:30</div>
<div style="text-align: justify;">
- 40 g płatków owsianych z kokosem, słonecznikiem, siemieniem lnianym + owoc: 1/2 banana/ śliwki / jabłko + 3 śliwki suszone + cynamon + jogurt/kefir</div>
<div style="text-align: justify;">
- owsianka na czekoladowo: 40 g płatków owsianych z kokosem, słonecznikiem, siemieniem lnianym + 1/2 banana + 1 łyżeczka ksylitolu + 1 łyżka kakao - gotowana na mleku, na koniec dodaję banana</div>
<div style="text-align: justify;">
- 50 g kaszy jaglanej z dodatkami takimi samymi jak owsianka ale już bez jogurtu i kefiru</div>
<div style="text-align: justify;">
- weekend: wtedy przeważnie jest jajecznica + kanapki lub omlet</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>II ŚNIADANIE</b> 10:30</div>
<div style="text-align: justify;">
- 1/2 serka wiejskiego + tarte jabłko + cynamon + łyżka słonecznika</div>
<div style="text-align: justify;">
- jogurt/kefir + różnego rodzaju owoce: banany, śliwki, jabłka, winogrona - zależy co mam w domu</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>III POSIŁEK</b> 13:30</div>
<div style="text-align: justify;">
- pieczywo razowe w formie tostów z serem żółtym i szynką</div>
<div style="text-align: justify;">
- 3 kromki chleba razowego z serem białym, pomidorem, ogórkiem itp.</div>
<div style="text-align: justify;">
- 3 wafle ryżowe z pastą rybną lub serem białym</div>
<div style="text-align: justify;">
- zupa </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>OBIAD</b> 16:00</div>
<div style="text-align: justify;">
- wszystko co nie jest smażone </div>
<div style="text-align: justify;">
- obiady z parowara: ryba + ryż + np. brokuły z sosem jogurtowo-czosnkowym</div>
<div style="text-align: justify;">
- spaghetti na mięsie duszonym z cebulką, czosnkiem, pomidorami w puszce i łyżka przecieru</div>
<div style="text-align: justify;">
- ogólnie wszystko ale w mniejszych porcjach, aby nie czuć się ciężko</div>
<div style="text-align: justify;">
- staram się zjadać 1/3 woreczka ryżu/kaszy, jeśli to jest makaron to max 100g</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>KOLACJA </b>20:00</div>
<div style="text-align: justify;">
- przeważnie budyń (1/2 porcji) lub grysik na mleku (zamiast cukru to ksylitol)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie podaję nigdzie dokładnych ilości ponieważ nie wszystko ważę. Staram się, aby moje posiłki zawierały białko. Na słodycze pozwalam sobie głównie w weekendy. Przekąską dla mnie jest słonecznik do łuskania. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-58929229931018300442016-09-14T11:50:00.002-07:002016-09-14T11:50:51.331-07:00Konieć 7 miesiąca ciąży<div style="text-align: justify;">
Za 5 dni kończę 7 miesiąc ciąży. Czas leci ... a ja się w sumie cieszę, że leci bo już robi się ciężko. Moja waga wzrosła z 61 na prawie 70 kilogramów, więc mam 9 kilo na plusie. Z czego najwięcej chyba w tym siódmym miesiącu, bo aż 3 kg.<a name='more'></a>Od razu mówię, że sama jestem sobie winna, bo nie pilnowałam diety kompletnie, wręcz obżerałam się czekoladą. Jeśli chodzi o moją aktywność to raz w tygodniu staram się iść na basen (zaczęłam chodzić od 2 trymestru). Dwa razy dziennie ćwiczę - rano 8 min legs i 8 min arms. Przed snem wykonuję ćwiczenia na ręce, trochę skłonów w bok z lekkim obciążeniem (mięśnie skośne brzucha), 20 przysiadów, 20 damskich pompek. W ciągu dnia spacery z córką. Nie chodzę już na kijki nordic. Zamieniłam je na zwykły 40 minutowy, wieczorny spacer - około 3 razy w tygodniu. Po tym wielkim obżarstwie słodyczowym staram się ogarnąć i wrócić do 5 posiłków dziennie. Może jeszcze uda mi się napisać jakieś podsumowanie w 9 miesiącu, a jak nie to już po porodzie ;) <br /></div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-34554335399812833202016-05-18T05:50:00.000-07:002016-09-14T11:50:09.312-07:00Koniec odchudzania, zaczynam tycie!<div style="text-align: justify;">
Dawno nic nie pisałam, bo też odchudzanie od dłuższego czasu poszło w zapomnienie. Za dwa dni zaczynam 4 miesiąc ciąży. Była to ciąża planowana. Myślałam, że lepiej się do niej przygotuję pod względem wagowym, ale tak właściwie ciągle stałam w miejscu. Moja waga oscylowała w granicach 61 kg. Jedynie aktywność fizyczna nie była na najgorszym poziomie. Cały czas były ulubione kijki nordic na zmianę z ćwiczeniami z youtube. <br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy trymestr upłynął bez większych niespodzianek. Wilczego apetytu nie mam. Obecna waga to 62 kg. Nadal staram się chodzić na kijki oraz ćwiczę ulubione 8 min legs, buns i arms. Odpuściłam wszystkie ćwiczenia na siłowni, bieganie, robienie brzuszków i wszystkiego co nie jest wskazane w stanie błogosławionym. Czekam na motywację, aby zacząć chodzić na basen. Problemem jest to, że po pracy czuję się wiecznie zmęczona i ciężko mi się wybrać na pływalnie. Mam nadzieję, że drugi trymestr będzie pod tym względem lepszy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o dietę, to bardzo uważam na to co jem. Dokuczają mi wzdęcia, więc staram się nie jeść rzeczy ciężkostrawnych. Słodycze na rozsądnym poziomie - przeważnie tylko w weekendy. Jem także gorzką czekoladę. Wyszła mi również lekka anemia (I ciąża ten sam problem), więc staram się uważać na to, aby dieta była zbilansowana. Zwiększyłam spożycie mięsa i ryb. Doceniam botwinkę i jajka. Owsiankę na śniadanie zjadam bez nabiału, bo ponoć takie połączenie nie sprzyja wchłanianiu się żelaza. W chwili obecnej jem również dużo nabiału, bez względu na moją cerę. Po pierwszej ciąży moje zęby były bardzo odwapnione, więc teraz pilnuję, aby dziennie był jakiś jogurt, twaróg, w najgorszym przypadku mleko. Staram się zachowywać przerwy 3 h pomiędzy posiłkami, bo wtedy też lepiej się czuję. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie bardzo się cieszę z tej ciąży i nie martwię tym, że nie schudłam do wagi o jakiej marzyłam. W tej chwili skupiam się na tym, aby nadmiernie nie przytyć i nie mieć rozstępów. Planowany termin porodu mam na listopad. Zastanawiam się nad reaktywacją bloga i tymczasowo zamieszczeniu tu ciążowych ciekawostek, bo akurat są dla mnie na czasie ;) Na intensywną aktywność fizyczną przyjdzie jeszcze czas. Mam nadzieję, że po ciąży będzie pełna mobilizacja i w końcu osiągnę swój cel. Tym czasem zapraszam na "ciążowe wpisy" z przebiegu mojej ciąży.</div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-85991045965339172122016-03-01T22:28:00.001-08:002016-03-01T22:28:18.221-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 20<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> owsiane 40g + 120 g jogurt naturalny + jabłko małe + 1/2 banan</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: mandarynka + cappucino<br />
<strong>Przekąska 13.30:</strong> sałatka z łososiem: sałata lodowa, łosoś wędzony 75 g, kukurydza 2 łyżki, 1/2 papryki czerwonej</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Obiad 16:30</strong>: zapiekanka: mielone z indyka, makaron rurki razowe około 70 g, mieszanka chińska, szklanka soku marchwiowo-jabłkowego, szklanka soku marchwiowo-jabłkowego</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: omlet z 2 jajek, mąki orkiszonowej i łyżki dżemu<br />
<strong>oraz</strong>: <span style="color: red;">paluszki słone nie wiem ile wpadło w ręce</span><br />
<a name='more'></a><br />
Dziś rano waga pokazała <strong>60,4</strong> kg - coraz bliżej tej 5 z przodu. Mam straszne zakwasy po wczorajszych ćwiczeniach. Poniżej lista ćwiczeń z youtube na dziś :) Chyba się wkręciłam z te ćwiczenia. Brzuch robi się bardziej płaski. Jeśli chodzi o dietę to celem jest ładna cera, a jak przy okazj dzięki temu coś schudnę to się nie obrażę ;)<br />
<br />
<br />
<strong>Ćwiczenia</strong><br />
8 min arms<br />
8 min abs<br />
8 min legs<br />
8 min buns<br />
10 min trening z<em> pozytywna siła fitnessu</em></div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-44212039271575656182016-03-01T00:08:00.003-08:002016-03-01T00:08:52.511-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 19<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + 120 g jogurt naturalny + jabłko + 3 nerkowce</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: nerkowce 20g<br />
<strong>Przekąska 13.30:</strong> sałatka z łososiem: sałata lodowa, łosoś wędzony 75 g, kukurydza 2 łyżki, 1/2 papryki czerwonej</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Obiad 16:30</strong>: zapiekanka: mielone z indyka, makaron rurki razowe około 70 g, mieszanka chińska, szklanka soku marchwiowo-jabłkowego </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: 1 kromka chleba z mienrałami z twarożkiem domowej roboty<br />
<a name='more'></a><br />
Nawet nie pamiętam co jadłam od piątku. Niedziela była grzeszna. Ćwiczenia nadal robię.<br />
Waga pokazała dziś rano <strong>60,7</strong> kg. Celem na ten tydzień jest 5 z przodu.<br />
<br />
<br />
<strong>Ćwiczenia</strong><br />
20 min trening ze strony <em>pozytywna siła fitnessu</em><br />
1 dzień plank z<em> pozytywna siła fitnessu</em><br />
<em></em><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-60610518030746354732016-02-26T03:10:00.004-08:002016-02-26T03:10:44.653-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 15<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + 200 ml mleko 1,5% + 1/2 banana </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: jabłko<br />
<strong>Przekąska 13.30:</strong> zupa</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Obiad 16:30</strong>: warzywa na patelnie 300 g z kaszą jaglaną 40g + sosem jogurtowym</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: popping z amarantusa 20g + łyżeczka miodu + 1 łyżka sezamu + około 100g jogurtu naturalnego<br />
<a name='more'></a><br />
<strong>Ćwiczenia</strong><br />
8 min abs<br />
8 min arms<br />
8 min legs<br />
8 min buns<br />
1xseria ćwiczeń dla początkujących 2 ze strony <em>pozytywna siła fitnessu</em><br />
<em></em><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-86588608009869712212016-02-24T23:04:00.000-08:002016-02-24T23:04:00.981-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 14<div style="text-align: justify;">
<strong>Przed śniadaniem 5.45: </strong>szklanka soku marchwiowo- jabłkowego 200 ml<br />
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + 120 ml jogurt nat. + 1/2 banana </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: marchewka<br />
<strong>Przekąska 13.30:</strong> serek wiejski + żurawina około 70g</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Obiad 16:30</strong>: ciecierzyca 75g z warzywami i kaszą jaglaną 40g</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: popping z amarantusa + łyżeczka miodu + 1/2 banan + 2 łyżki sezamu + około 100g jogurtu naturalnego<br />
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>kilka paluszków słonych</em></span><br />
<a name='more'></a>Wczoraj mało poćwiczyłam. Nie jestem zadowolona z tego dnia.<br />
<br />
<strong>Ćwiczenia</strong><br />
8 min abs<br />
8 min buns<br />
1xseria ćwiczeń dla początkujących ze strony <em>pozytywna siła fitnessu</em><br />
<em></em><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ867NuTU83PjAK7TNTWO0LqWGa559N2h1qgn_AhkQxForm_jOw3XzEohIE5mctZnfFp3kOOsv9WvV2uqVccqdtkt489XTVBTWtZBnRjqSSk2U5Tz-F_inkhKl31amPseGMkjyy1YzCUsR/s1600/dieta_2016-02-24.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ867NuTU83PjAK7TNTWO0LqWGa559N2h1qgn_AhkQxForm_jOw3XzEohIE5mctZnfFp3kOOsv9WvV2uqVccqdtkt489XTVBTWtZBnRjqSSk2U5Tz-F_inkhKl31amPseGMkjyy1YzCUsR/s400/dieta_2016-02-24.png" width="366" /></a></div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-31828125064486158692016-02-24T22:59:00.003-08:002016-02-24T22:59:38.604-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 13<div style="text-align: justify;">
<strong>Przed śniadaniem 5.45: </strong>szklanka soku marchwiowo- jabłkowego 200 ml<br />
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + 120 ml jogurt nat. + 1/2 banana </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: marchewka<br />
<strong>Przekąska 13.30:</strong> serek wiejski lekki + jabłko tarte</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Obiad 16:30</strong>: ciecierzyca 75g z warzywami i kaszą jaglaną 40g</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: 60 g chleba z minerałami + twarożek domowej roboty 50g<br />
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>kilka paluszków słonych</em></span><br />
<a name='more'></a><br />
<strong>Ćwiczenia</strong><br />
8 min abs<br />
8 min arms<br />
8 min legs<br />
8 min buns<br />
2xseria ćwiczeń dla początkujących ze strony <em>pozytywna siła fitnessu</em><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIlW9ICy8Qt-rrUGafdHVw13_xhcbpw-_xMhr7cXtQN9hY1npTGlDPMWJBgQakphXJMxWBtRUcml-wvqU9z7s98eKCQ85136xJIarRDfzfgk7iEPBv_qdb0k7k0KXQh7_7BYeb9CPCTPZI/s1600/dieta_2016-02-22.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIlW9ICy8Qt-rrUGafdHVw13_xhcbpw-_xMhr7cXtQN9hY1npTGlDPMWJBgQakphXJMxWBtRUcml-wvqU9z7s98eKCQ85136xJIarRDfzfgk7iEPBv_qdb0k7k0KXQh7_7BYeb9CPCTPZI/s400/dieta_2016-02-22.png" width="381" /></a></div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-1366877614521252382016-02-22T22:59:00.002-08:002016-02-22T22:59:46.606-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 12<div style="text-align: justify;">
<strong>Przed śniadaniem 5.45: </strong>szklanka soku marchwiowo- jabłkowego 200 ml<br />
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + 120 ml jogurt nat. + 1/2 banana </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: pół szklanki soku marchwiowego<br />
<strong>Przekąska 13.30:</strong> serek wiejski lekki + 2 orzechy włoskie + jabłko tarte</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Obiad 16:30</strong>: schab <span style="color: black;">150g + warzywa na patelnie z kaszą jaglaną 40g</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: sałatka: sałatka lodowa, papryka czerwona, cebula, kukurydza 1 łyżka, seler naciowy, 2 pomidory suszone w zalewie + 50g sera feta 1 łyżka oliwy<br />
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>2 kromki chleba z minerałami, jedna z miodem, druga z plastrem szynki</em></span><br />
<a name='more'></a><br />
<strong>Ćwiczenia:</strong><br />
30 min bieg<br />
<br />
Wczoraj poszłam pierwszy raz w tym sezonie pobiegać. Dziś czuje wszystkie mięśnie. Jestem jednak bardzo zawiedziona bo waga pokazała <strong>61,4 kg</strong> dziś. Stoję w miejscu nic nie leci w dół. Postanowiłam policzyć kaloryczność tego co zjadłam, bo może faktycznie czegoś jest za dużo ....<br />
<br />
Policzyłam i już nawet nie chciało mi się dokładnie dodawać tych warzyw z sałatki. Spodziewałam się, że jednak mniej jem ... Pora troszkę to zacząć kontrolować. Jestem zaskoczona ile kalorii maja warzywa na patelnie oraz schab!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcokGnDX4vuVss6eiQaKJ6xVcQX9di2m3Bp5JMs0IdwVL9W87nimpJt8P06OKYI9Ezu9e6Sww86r8chN68pwcguIdmeCAmFU2A2g_fBOdcZQuaPWd_zeKvnGvCbWcq2njiEdp7AFWRER1E/s1600/dieta_2016-02-23.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcokGnDX4vuVss6eiQaKJ6xVcQX9di2m3Bp5JMs0IdwVL9W87nimpJt8P06OKYI9Ezu9e6Sww86r8chN68pwcguIdmeCAmFU2A2g_fBOdcZQuaPWd_zeKvnGvCbWcq2njiEdp7AFWRER1E/s400/dieta_2016-02-23.png" width="362" /></a></div>
<div align="justify" class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div align="justify" class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-3499507980946816402016-02-21T23:53:00.000-08:002016-02-22T22:29:32.696-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 11Zaległy dzień 11 z dnia 21.02.2016.<br />
<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + jogurt nat. 100 ml + jabłko 100g + łyżeczka miodu + łyżeczka siemienia + łyżeczka kokosu</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: szkolanka soku marchwiowego,<span style="color: red;"> 4 kostki gorzkiej czekolady</span><br />
<strong>Obiad 13.30:</strong> 40 g kaszy jaglanej + kotlet a la bitki + kapusta kiszona z marchewką i jabłkiem</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 16:30</strong>: <span style="color: red;">kisiel z otrębami, daktylami, kokosem i słonecznikiem - za duża porcja zdecydowanie</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: sałatka: sałatka lodowa, papryka czerwona, cebula, kukurydza 1 łyżka, seler naciowy, 2 pomidory suszone w zalewie + 50g sera feta + 30 g chleba razowego w formie grzanek + 1 łyżka oliwy<br />
<strong>Oraz</strong>: <em><span style="color: red;">60 g chleba razowego z miodem -</span><span style="color: black;"> głodna byłam ;)</span></em><br />
<a name='more'></a><br />
Nie jestem zadowolona z wczorajszego menu, ale biorąc pod uwagę, że to była niedziela, to nie było tak źle ;) Niestety rano waga pokazała <strong>61,2</strong> kg, ale jestem podczas @. Mam nadzieję, że teraz wszystko się ustabilizuje i waga zacznie ładnie spadać. <br />
<br />
W niedziele postanowiłam zrobić trening rano z kanałem youtube oczywiście ;). Pogoda nie sprzyja, a ja chcę zacząć biegać !!! Dziś mam zakwasy po wczorajszym treningu. Już zapomniałam jakie to miłe uczucie jak coś boli po treningu :)<br />
<br />
<strong>Ćwiczenia:</strong><br />
8 min arms<br />
8 min legs<br />
8 min abs<br />
8 min buns</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-63690446283198335672016-02-21T23:44:00.000-08:002016-02-21T23:44:39.639-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 10<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + mleko 1,5% 250ml + jabłko 100g + łyżeczka miodu + łyżeczka siemienia + łyżeczka kokosu</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: banan<br />
<strong>Obiad 13.30:</strong> 40 g kaszy gryczanej+ szpinak + <span style="color: black;">pół bułki razowej z Bieluchem i plastrem szynki z indyka</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 16:30</strong>: <span style="color: red;">bułka razowa z miodem</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: sałatka: sałatka lodowa, papryka czerwona, cebula, kukurydza 1 łyżka, seler naciowy, 2 pomidory suszone w zalewie + 50g sera feta + 60 g chleba razowego w formie grzanek + 1 łyżka oliwy<br />
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>słonecznik do skubania</em></span><br />
<i><span style="color: red;"></span></i><br />
<a name='more'></a>Dziś waga pokazała 60,7 kg. Minimalny spadek, ale bez szału. Powinnam być jednak cierpliwa</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-10450752482081783842016-02-19T07:37:00.003-08:002016-02-19T07:37:53.822-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 9<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + jogurt naturalny + jabłko 100g + łyżeczka miodu + łyżeczka siemienia + łyżeczka kokosu</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: jogurt naturalny 200ml + otręby 10g<br />
<strong>Obiad 13.30:</strong> ryż basmati 40g + brokuły + cebula + mięso mielone z indyka 150 g - wszystko w formie zapiekanki, <span style="color: red;">4 kostki gorzkiej czekolady</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 16:30</strong>: <span style="color: red;">pół drożdżówki z jabłkiem, kilka ciasteczek anyżek</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: 60 g chleba razowego posmarowanego Beluchem z plastrem szynki z indyka<br />
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>słonecznik do skubania</em></span><br />
<i><span style="color: red;"></span></i><a name='more'></a>Nie jestem zadowolona z tego dnia. Wszystko co zaznaczyłam na czerwono uważam za rzeczy, które wcale nie przybliżają mnie do celu ;) W końcu zmusiłam się do Chodakowskiej. Pomimo, że to był tylko skalpel Ewki, to bardzo mi się te ćwiczenia dłużyły i wydawały męczące. To oznacza, że kompletnie odzwyczaiłam się od ćwiczeń. Kijki nordic to raczej relaks niż porządny wysiłek. <br />
<br />
<b>Ćwiczenia</b>: SKALPEL</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-80066373200285284002016-02-17T11:25:00.002-08:002016-02-17T11:25:27.771-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 8<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + jogurt naturalny 120g + jabłko 100g + łyżeczka miodu</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: jogurt naturalny 200ml + otręby 10g<br />
<strong>Obiad 13.30:</strong> ryż basmati 40g + brokuły + cebula + mięso mielone z indyka 150 g - wszystko w formie zapiekanki + sos z jogurtu greckiego i czosnku</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 16:30</strong>: pomarańcza</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: sałatka: sałatka lodowa, papryka czerwona, cebula, kukurydza 1 łyżka, seler naciowy, 2 pomidory suszone w zalewie + 50g sera feta + 60 g chleba razowego w formie grzanek + 1 łyżka oliwy<br />
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>słonecznik do skubania</em></span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Idzie mi całkiem nieźle chyba. Nie wchodzę na wagę, aby się nie zniechęcać. To dopiero 3 dzień stosowania się do ustalonego jadłospisu, bo ten pierwszy tydzień można powiedzieć, że był taką rozgrzewką. Nie widzę efektów w postaci opadających spodni po tak krótkim czasie ;) Uwielbiam sałatki na kolacje. Właściwie ciągle jem to samo, ale mi smakuje. Obiady staram się gotować na 2 dni, aby nie siedzieć ciągle w kuchni, także jutro powtórka z rozrywki w jadłospisie ... <br />
<br />
<br />
<strong>Ćwiczenia:</strong>30 min kijki nordic, 8 min abs<b></b><i></i><u></u><sub></sub><sup></sup><strike></strike></div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-86573678904458950922016-02-15T23:44:00.001-08:002016-02-16T00:31:46.274-08:00Przygotuj ciało na lato - ostatnie dni<div style="text-align: justify;">
Nie miałam czasu pisać, ale dietę kontynuuję. W pierwszym tygodniu skupiłam się na tym, aby nie jeść późno wieczorami i odrobinę zmniejszyć porcje. Nie potrafiłam tak z dnia na dzień zrezygnować ze słodyczy. Od poniedziałku już ruszyłam zgodnie z <a href="http://apetytnafigure.blogspot.com/2016/02/przygotuj-ciao-na-lato-moj-wielki-powrot.html" target="_blank">rozpiską</a>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Dla zainteresowanych mój jadłospis z dnia wczorajszego:</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + jogurt naturalny 120g + jabłko 100g </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: jogurt naturalny 200g + otręby 10g<br />
<strong>Obiad 13.30:</strong> ciecierzyca 75g + 40g makaronu świderki razowego + duszone warzywa: seler naciowy, pół papryki czerwonej, kukurydza 1 łyżka, pieczarki, pół cukinii, cebula</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 16:30</strong>: <span style="color: black;">banan</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: 60 g chleba razowego + 50 g twarożku domowego ze szczypiorkiem i rzodkiewką</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>słonecznik do skubania</em></span><br />
<br />
<strong>Ćwiczenia:</strong> 40 min kijki nordic<br />
<br />
<br />
Plan na dzień dzisiejszy:<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + jogurt naturalny 120g + jabłko 100g </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: jogurt naturalny 100g + jabłko 100g<br />
<strong>Obiad 13.30:</strong> ciecierzyca 75g + 40g makaronu świderki razowego + duszone warzywa: seler naciowy, pół papryki czerwonej, kukurydza 1 łyżka, pieczarki, pół cukinii, cebula</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 16:30</strong>: owoc 200g </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: sałatka: sałatka lodowa, papryka czerwona, cebula, kukurydza 1 łyżka, seler naciowy, 2 pomidory suszone w zalewie + 50g sera mozzarella + 60 g chleba razowego w formie grzanek + 1 łyżka oliwy</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>słonecznik do skubania</em></span></div>
<em><span style="color: red;"></span></em><br />
<span style="color: black;"></span> </div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-6155858506337324492016-02-11T00:57:00.003-08:002016-02-15T23:36:31.769-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 2<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + słonecznik 10g + kokos 5g + jogurt naturalny 120g + jabłko 50g </div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: jogurt naturalny 200g + otręby 10g</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Obiad 13:30</strong>: spaghetti ze szpinakiem 40g makaronu + buraczki<br />
<strong>Przekąska 13:30</strong>: <span style="color: black;">sałatka: sałata lodowa + kukurydza + seler naciowy + papryka czerwona + 50g serka wiejskiego + 3 pomidory suszone w zalewie + garść oliwek</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: jogurt naturalny mały Tola + 1 łyżka otrębów + łyżeczka miodu + 1 łyżeczka sezamu</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>2 cukierki michałki</em></span><br />
<a name='more'></a><br />
Dziś waga pokazała <strong>61 kg</strong>. Spodziewałam się spadku, a tu mały wzrost w porównaniu do dnia wczorajszego. Ćwiczeń było mało w sumie ...<br />
<br />
<strong>Ćwiczenia:</strong><br />
- 25 min stepper</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-86558682463380824892016-02-10T02:09:00.000-08:002016-02-10T02:10:21.581-08:00Przygotuj ciało na lato - DZIEŃ 1<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie 7:30: </strong> płatki owsiane 40g + otręby 10g + słonecznik 10g + rodzynki 10g + jogurt naturalny 120g + jabłko 100g</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong>: owoce 200g: pomarańcza + jabłko</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 13:30</strong>: <span style="color: black;">sałatka: sałata lodowa + kukurydza + seler naciowy + papryka czerwona + 50g serka wiejskiego + 3 pomidory suszone w zalewie + garść oliwek</span><br />
<strong>Obiad 16:30</strong>: 40g ryżu basmati + 150g piersi z kurczaka + buraczki</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong>: budyń z dzieckiem na pół ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Oraz</strong>: <span style="color: red;"><em>kilka herbatników, kilka żelków, garść chipsów od męża, słonecznik do skubania</em></span><br />
<em><span style="color: red;"></span></em><br />
<a name='more'></a><br />
Dziś waga pokazała <strong>60,7 kg</strong>. Pewnie byłam przejedzona wcześniej, że <strong>spadek o 1kg</strong> aż. Jak widać było dużo grzeszków. Jednak na razie skupiam się na tym, aby nie jeść w nocy i nie zjeść np. całego opakowania Merci za jednym razem ;) oraz zwiększyć ilość warzyw w posiłkach. W końcu trochę ruszyłam tyłek i wykonałam drobne ćwiczenia.<br />
<br />
<strong>Ćwiczenia:</strong><br />
- w przerwie na lunch 30 min intensywny spacer<br />
- 8 min abs<br />
- 8 min arms<br />
- 20 przysiadów</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-1309199685178503652016-02-09T01:27:00.001-08:002016-02-15T23:36:21.405-08:00Przygotuj ciało na lato - mój wielki powrót<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co tu dużo pisać - zapuściłam się. Zgubiłam swój cel. Przestałam ćwiczyć, zdrowo się odżywiać i na efekty długo nie trzeba było czekać. Waga na dzień dzisiejszy wskazuje<strong> 61,5 kg</strong> !!! Moje ciało i cera nie wygląda dobrze. Od dwóch dni myślę co z tym zrobić. Ustaliłam sobie pewne założenia dietetyczne, do tego 3 razy w tygodniu to zupełne minimum jeśli chodzi o ruch. Po kolei ...</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie będę liczyć kalorii, a obserwować swój organizm. Oczywiście słodycze OUT. Będę jeść o stałych porach i 5 posiłków dziennie. Kupiłam wagę kuchenną, dzięki czemu moje pomiary będę dokładniejsze. Nie jestem zwolenniczką gotowych jadłospisów, ale każdego dnia będę starała się zamieszczać to co jadłam i co ćwiczyłam, więc jeśli ktoś będzie miał ochotę może się wzorować.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Zaraz po wstaniu: </strong>szklanka wody + pół cytryny<br />
<strong></strong><br />
<strong></strong><br />
<strong>Śniadanie 7:30</strong></div>
<ul>
<li>opcja 1 - płatki owsiane 40g + otręby 10g + <span style="color: #0b5394;">słonecznik/orzechy 10g</span> + <span style="color: #0b5394;">żurawina/rodzynki 10g</span> + jogurt naturalny/kefir 120g + owoce 100g</li>
<li>opcja 2 - pieczywo razowe 60g + dodatek białkowy 50g + warzywa dowolna ilość</li>
<li>opcja 3 - omlet/jajecznica z 2 jajek + pieczywo razowe 60g</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 10:30</strong></div>
<ul>
<li>opcja 1 - owoce 200g </li>
<li>opcja 2 - sok warzywny 300ml</li>
<li>opcja 3 - jogurt naturalny/kefir 200 ml/serek wiejski 150g + otręby 10g/owoce 100g</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Obiad 13:30</strong></div>
<ul>
<li>ryż/kasza/makaron 40g + mięso/ryba/jajka/inny dodatek białkowy 150g/lub ciecierzyca 75g + dowolna ilość warzyw + 1 łyżka tłuszczu roślinnego</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Przekąska 16:30</strong></div>
<ul>
<li>jogurt naturalny/kefir 200 ml/serek wiejski 150g + otręby 10g + <span style="color: #0b5394;">łyżeczka miodu</span> + <span style="color: #0b5394;">łyżeczka sezamu/słonecznika 10g</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja 19.30</strong></div>
<ul>
<li>opcja 1 - sałatka z dowolnej ilości warzyw + dodatek białkowy 50g + 1 łyżka tłuszczu roślinnego</li>
<li>opcja 2 - pieczywo razowe 60g + dodatek białkowy 50g + warzywa dowolna ilość</li>
</ul>
<span style="color: #0b5394;"></span><br />
<span style="color: #0b5394;">* sporadycznie</span><br />
<ul>
</ul>
<div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-25333206650301728642015-08-03T01:53:00.000-07:002015-08-03T01:53:24.099-07:00Z cyklu BABSKIE FILMY - "Trzy metry nad niebem" i "Tylko Ciebie chcę"<div style="text-align: justify;">
<strong>"<a href="http://www.filmweb.pl/film/Trzy+metry+nad+niebem-2010-571889" target="_blank">Trzy metry nad niebem</a>(2010)" i druga część "<a href="http://www.filmweb.pl/film/Tylko+Ciebie+chc%C4%99-2012-629025" target="_blank">Tylko Ciebie chcę</a>(2012)"</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
Rzadko zdarza mi się oglądać filmy produkcji innej niż amerykańska, ale te dwa hiszpańskie filmy bardzo mnie zauroczyły. Choć nie są to nowości kinowe, to stwierdziłam, że warto o nich wspomnieć. A nóż widelec ktoś nie widział ;)<a name='more'></a><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Trzy metry nad niebem</strong> - "Buntowniczy Hache, uczestnik wyścigów motocyklowych i entuzjasta ryzyka, poznaje Babi, dziewczynę z dobrego domu. Mimo dzielących ich różnic zakochują się w sobie."</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuc6HimKRC4Wv-ArZb5_vedmO88b7IjXVGAcbp4T0b0Aj1qaUdCUr6GoSt4_yHwAVIuiJltkCAbGaCW2wTp8bufZYOraqyOOR_Z7-aaKRW06_HfKNsi9dzMdT-8JhIX61ZqyNTlMt9asyh/s1600/7340758_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuc6HimKRC4Wv-ArZb5_vedmO88b7IjXVGAcbp4T0b0Aj1qaUdCUr6GoSt4_yHwAVIuiJltkCAbGaCW2wTp8bufZYOraqyOOR_Z7-aaKRW06_HfKNsi9dzMdT-8JhIX61ZqyNTlMt9asyh/s320/7340758_3.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Tylko Ciebię chcę</strong> - "Hache wraca do Barcelony. Podczas jego nieobecności wszystko się zmieniło, ale miłość do Babi pozostała równie silna. "</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7ovPNWcC7mcX-UVCg_iTJc34SUvMtjps8NEoK5I5TNKYc5tT1jpXChnRPrJSIEWduRyw5LizAXM38otRYh8zTWbblHbkuSJGMt1DLYkmkgvEEp1VMEFHOvMycD0D5VLYjlyDmszWAn3z4/s1600/7447110_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7ovPNWcC7mcX-UVCg_iTJc34SUvMtjps8NEoK5I5TNKYc5tT1jpXChnRPrJSIEWduRyw5LizAXM38otRYh8zTWbblHbkuSJGMt1DLYkmkgvEEp1VMEFHOvMycD0D5VLYjlyDmszWAn3z4/s320/7447110_3.jpg" width="224" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem w stanie stwierdzić, która część podobała mi się bardziej. Trzy metry nad niebem opowiada o niewinnej, pierwszej miłości. Jak to z reguły bywa takie uczucie jest jedynym w swoim rodzaju. Choć przeważnie drogi dwojga ludzi się rozchodzą to wspomnienie pierwszej miłości zostaje do końca życia. Hache i Babi są w sobie zakochani bez pamięci. Jednak śmierć przyjaciela sprawia, że związek się kończy.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
W drugiej części główni bohaterzy są już bardziej dojrzali, z większym bagażem doświadczeń. Próbują szukać tego uczucia, które kiedyś tak między nimi iskrzyło, ale jak się okazuje czasu nie da się cofnąć. Główną rolę żeńską nie gra już Babi, ale Gin. Gin jest nową dziewczyną Hache. Jest zwariowana, przebojowa - zupełne przeciwieństwo Babi. Miłość nie przychodzi tu jak grom z jasnego nieba, ale rodzi się powoli. </div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-25153789466576905372015-07-31T02:02:00.000-07:002015-08-01T00:19:12.698-07:00Sierpień bez słodyczy - jadłospis, który pomoże przetrwać<div style="text-align: justify;">
To nie będzie dla mnie łatwy miesiąc. Sierpniowe wyzwanie 'bez słodyczy' będzie dla mnie porównywalnie ciężkie jak maraton. Maratonu nigdy nie przebiegłam i miesiąca, a nawet tygodnia, bez słodyczy nigdy nie wytrwałam. O zamiennikach słodyczy pisałam <a href="http://apetytnafigure.blogspot.com/2015/07/sierpien-bez-sodyczy-podejmij-wyzwanie.html" target="_blank">tutaj</a>. Teraz nadszedł czas na zaplanowanie posiłków. Wydaje mi się, że taka lista możliwych posiłków jest bardzo pomocna. Ułatwi życie, kiedy to dodatkowo będziemy rozdrażnieni ciągłym kontrolowaniem się, aby czasem nic zakazanego do buzi nie włożyć. Przy braku pomysłu, na któryś z posiłków sprawa jest ułatwiona, bo wystarczy spojrzeć na naszą listę, aby wybrać coś zdrowego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja moją listę posiłków przygotowałam dla kaloryczności około 1600 kcal, bo tyle właśnie staram się spożywać (przy umiarkowanej aktywności - 3 x tyg. siłownia, czasem jakiś bonus typu rower, basen, kijki nordic). A tym razem mam zamiar podejść do tematu poważnie ;) Ustaliłam sobie pory, kiedy będę jeść oraz procentową wartość danego posiłku z stosunku do całego bilansu 1600 kalorii (przerwy około 3-3,5 h między posiłkami).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>7:00 - śniadanie 25% z 1600 kcal = 400 kcal</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>10:00 - przekąska 10% z 1600 kcal = 160 kcal</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>13:00 - II przekąska 10% z 1600 kcal = 160 kcal</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>16:30 - obiad 30% z 1600 kcal = 480 kcal</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>19:30 - kolacja 25% z 1600 kcal = 400 kcal</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jestem osobą pracującą, więc obiad jem po pracy. Do pracy zabieram dwie małe przekąski. W weekendy staram się obiad zjadać około 13:00, a o 16:00 II przekąskę. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Poniżej moje propozycje posiłków. Ja nie liczę dokładnie wszystkich kalorii, nie ważę każdego pomidora. Jeśli komuś zależy, aby mieć dokładnie policzone kalorie dla każdego posiłku, to tego tu nie znajdzie. Moje jadłospisy są "na oko". Dla mnie liczy się to, że nie jem tzw. śmieci. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<strong>śniadania - około 400 kcal</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Nr 1 - owsianka lub jaglanka z owocami</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
4 łyżki płatków owsianych/ kaszy (jaglanej, gryczanej, jęczmiennej, amarantus, komosy ryżowej) </div>
<div style="text-align: justify;">
ugotować na wodzie i później wymieszać z odżywką białkową (można ugotować na mleku 1,5% lub dodać jogurt - ja nie jem nabiału, więc dodaję odżywkę białkową)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
dodatki: łyżka słonecznika/ łyżka pestek z dyni/ kilka orzechów/ łyżka wiórków kokosowych</div>
<div style="text-align: justify;">
owoce: banan, jabłko, brzoskwinia/ suszona żurawina/ rodzynki itp. - tak do 150 kcal</div>
<div style="text-align: justify;">
4 kostki czekolady gorzkiej (wtedy nie daję już owoców)</div>
<div style="text-align: justify;">
przyprawy: np. cynamon, do pierników, kakao holenderskie</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Nr 2 - omlet z 2 jajek z dodatkiem łyżki miodu/dżemu</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze robiąc omlet dodaję około 3 łyżki otrębów lub płatków owsianych, ewentualnie amarantusa i dopiero na patelnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Nr 3 - jajecznica z 2 jajek i wędliny + pieczywo (2 kromki lub 1 bułka)</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiadomo, że lepiej jak jest to pieczywo razowe, ale zwykłe pszenne też może być. Ważne, aby nam smakowało :)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Nr 4 - kanapki z wędliną/jajkiem i warzywami (2 kromki lub 1 bułka)</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
Wybieramy wędlinę 'chudą' - z kurczaka, indyka. Możemy również zjeść taką bułkę w formie burgera z kawałkiem piersi z kurczaka (około 100g). Dodajemy warzywa według upodobania: pomidor, ogórek, sałata itp. Wędlinę/kurczaka możemy zastąpić jajkiem ugotowanym na twardo. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Śniadaniem trzeba sobie pojeść, ma dać nam energię na cały dzień. Komponując posiłki pilnujmy, aby kaloryczność tego posiłku wynosiła faktycznie te 400 kcal. Dobrze jest jak zawiera białko.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<strong>przekąski - około 160 kcal</strong></div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
owoce (banan, jabłko, pomarańcza, śliwki, truskawki itp.) + kilka orzechów</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
owoce + 2 wafle ryżowe cienkie</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
4 wafle ryżowe cienkie + hummus + pomidor/ogórek zielony</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
4 wafle ryżowe posmarowane miodem/dżemem</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
4 kostki czekolady gorzkiej + 2 wafle ryżowe cienkie</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
4 wafle ryżowe + awokado + pomidor</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
mieszanka: słonecznik/orzechy + żurawina suszona/rodzynki/daktyle</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
sałatka warzywna: pomidor, sałata, ogórek itp. + 4 wafle ryżowe cienkie</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
sałatka warzywna + orzechy</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
sałatka warzywna + żurawina/rodzynki (żurawina smakuje dobrze z selerem konserwowym)</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
sałatka warzywna + awokado</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
sałatka warzywna + oliwki</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
sałatka warzywna + ser feta/mozzarella - plaster</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
arbuz skropiony sokiem z cytryny + łyżeczka ksylitolu + 2 wafle ryżowe cienkie</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
zupa robiona na kostce (np. brokułowa z soczewicą - soczewica to bardzo fajny dodatek białkowy do zagęszczania zup typu krem) </div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
mały lód śmietankowy (np. big milk) bez polewy i dodatków</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
(ja staram się ograniczyć nabiał, ty możesz połączyć owoce z jogurtem (najlepiej greckim, żaden light)/kefirem/maślanką/twarogiem/serkiem wiejskim)</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o orzechy ja z reguły wybieram włoskie lub nerkowce. Nie są wskazane ziemne. Bardzo lubię wafle ryżowe, ale wybieram te cieniutkie, wtedy mam więcej kanapek ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<strong>obiad - około 480 kcal</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
(1/2 woreczka kaszy/ryżu/100g makaronu /3 ziemniaki gotowane, pieczone)</div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
tortilla z kurczakiem i warzywami + sos na bazie jogurtu (jeśli chcesz zjeść 2 tortille, zmniejsz ilość kurczaka a dodaj więcej warzyw)</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
kasza + warzywa na patelnie + fasolka szparagowa</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
kasza ze szpinakiem i serem feta</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
kasza ze szpinakiem i jajkiem sadzonym</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
kasza/makaron ze szpinakiem i kurczakiem</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
ziemniaki z kurczakiem z grilla i sałatką</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
ziemniaki/kasza z rybą duszoną i sałatką/burakami itp.</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
ziemniaki z kalafiorem + kurczak/jajko sadzone</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
domowa pizza z mozzarella i chudą wędliną</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
mieszanka chińska z makaronem razowym i serem żółtym/mozzarellą - w formie zapiekanki</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
klopsiki z mielonego z indyka gotowane w wodzie + kasza + sałatka/buraczki/ogórki itp.</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o makaron to zjadam tak te 100 g. Nie kupuję makaronów razowych.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<strong>kolacja - około 400 kcal</strong></div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
sałatka z łososiem/tuńczykiem + kromka chleba/pół bułki</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
sałatka z mozzarella/fetą + kromka chleba/pół bułki</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
omlet z 2 jajek na otrębach na słodko (owoce/miód/dżem niskosłodzony)</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
omlet z 2 jajek na otrębach a la pizza (warzywne dodatki/szynka) z mozzarella/fetą</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
jajecznica z 2 jajek z cebulką i szynką + kromka chleba/pół bułki</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
1/2 krótkiej bagietki/bułka z pomidorem i mozzarella (zapiekanka)</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
cukinia z pomidorem i mozzarella + kasza</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
2 kromki chleba/ bułka z jajkiem i warzywami</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
bułka z kurczakiem i warzywami</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
bułka z warzywami, zapiekana z plastrem sera żółtego</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
(ja nie jem nabiału, ale ty możesz stworzyć wariacje sałatek z serkiem wiejskim)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Pamiętajmy, że:</strong> </div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
wafel ryżowy cienki ma 19 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
łyżka żurawiny suszonej ma 38 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
łyżka rodzynek ma 42 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
1 daktyl ma 14 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
banan ma 120 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
1 orzech włoski ma 26 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
łyżka słonecznika ma 56 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
łyżka miodu ma 81 kcal, mała łyżeczka 39 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
łyżeczka dżemu z porzeczek nieskosłodzonego ma 15 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
awokado ma 224 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
10 oliwek zielonych ma 31 kcal, 10 oliwek czarnych ma 40 kcal,</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
ser feta z mlekovity kostka ma 270 g i 475 kcal, porcja 30 g (1/9 całej kostki) ma 53 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
kulka mozzarelli 125 g ma 350 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
łyżka płatków owsianych ma 37 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
łyżka kaszy jaglanej ma 45 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
1/2 woreczka kaszy ma średnio 180 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
100 g makaronu rurki/spaghetti około 180 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
1 ziemniak ugotowany średni ma około 65 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
placek tortilla 198 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
pierś z kurczaka średnio 200 g i ma 200 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
puszka tuńczyka w wodzie ma 130 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
kawałek łososia wędzonego 125 g ma około 300 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
bagietka krótka 140 g ma 370 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
bułka pszenna zwykła 80 g/grahamka ma około 220 kcal</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
kromka chleba pszennego 35 g około 90 kcal</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Tak mniej więcej wygląda mój plan. Jeśli ktoś ma ochotę się wzorować to fajnie, choć uważam, że najlepiej ułożyć swój. Każdy lubi coś innego, ma inne możliwości czasowe do przygotowywania posiłków i każdy powinien ustalić sobie swój limit kalorii. </div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-1034359024191870552015-07-31T01:23:00.003-07:002015-07-31T02:25:33.764-07:00Sierpień bez słodyczy - podejmij wyzwanie<div style="text-align: justify;">
Moje wyzwanie polega na ograniczeniu do minimum słodkości kupowanych w sklepach. W większości zawierają one syrop glukozowo-fruktozowy, o którym możecie przeczytać <a href="https://apetytnafigure.blogspot.com/b/post-preview?token=f5zs5E4BAAA.bgwEY3PheNGsJZkCQuJQLA.JEqLiiDSOIoGIvBkN6S5Ag&postId=2902826466204776983&type=POST" target="_blank">tutaj</a>. Mam odwieczny problem ze słodyczami, szczególnie z czekoladą. Wymyśliłam swoją listę zamienników i spróbuję przez miesiąc się jej trzymać. Mam w planach stworzyć harmonogram z tabelką na cały miesiąc i zaznaczać każdy dzień, w którym udało mi się nie zjeść słodyczy sklepowych. Dodatkowo wyzwanie obejmuje rezygnację ze słonych przekąsek typu paluszki, orzeszki ziemne lub chipsy oraz wszelkich fast foodów zamawianych w restauracjach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: center;">
<strong></strong> </div>
<div style="text-align: center;">
<strong>MOJA LISTA ZAMIENNIKÓW</strong></div>
<div style="text-align: center;">
<strong></strong> </div>
<div style="text-align: center;">
cukier --> miód, ksylitol, stewia</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
cukierki --> owoce</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
czekoladki --> 4 kostki gorzkiej czekolady na dzień</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
ciasta z kremami --> ciasta domowej roboty (drożdżowe, biszkopt itp)</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
batoniki --> daktyle, figi, rodzynki, żurawina, </div>
<div style="text-align: center;">
<br />
słone przekąski --> orzechy, pestki dyni, słonecznik</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
fast foody --> domowa pizza, domowe burgery, domowa tortilla</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
lody --> lody bez dodatków typu czekolada, bakalie itp. <br />
<br />alkohol --> wino (ja wybieram czerwone domowej roboty, z reguły pół lampki)</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div align="justify" style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że warto taką listę zrobić indywidualnie. Sami najlepiej wiemy, co sprawia, że nasza dieta nie wychodzi. Są osoby, które lubują się bardziej w słonych przekąskach i fast foodach niż w czekoladzie tak jak ja. Każdy niech podejmie swoje wyzwanie i będzie ze sobą szczery. Pamiętajcie, że zbyt wiele ograniczeń to tym większe prawdopodobieństwo, że się poddamy. Ja przykładowo wiem, że ciasta jem tak rzadko, że jak skuszę się czasami na kawałek to tragedii nie będzie, ale będę się starała wybierać ciasta mniej kaloryczne. To samo z czekoladą - tak bardzo ją kocham, że mam świadomość, że jak całkowicie ją odstawię to polegnę w pierwszym tygodniu. Dlatego czekoladę mleczną zamieniam na zdrowszą - gorzką (ponad 70%) i ograniczam się do 4 kostek.</div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-72589097413546164752015-07-29T01:12:00.001-07:002015-07-29T01:12:50.601-07:00Z cyklu BABSKIE FILMY - "Niezgodna" i "Zbuntowana"<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Uwielbiam oglądać filmy. Nie żadne ambitne kino. Wybieram filmy typowo dla bab: melodramaty, komedie romantyczne, filmy dla nastolatków. Takie na które mój mąż nie może patrzeć ;) Jest to moja chwila dla siebie. Ja taką chwilę mam dopiero późnym wieczorem, kiedy już wrócę z treningu, a moje dziecko sobie smacznie śpi. Pewnie wyda się Wam to dziwne, ale oglądam filmy tylko na smartfonie. Jest godzina 22:00, a ja wskakuję do wanny, stawiam telefon na taborecie i odpalam jakiś filmik nie wymagający za dużo skupienia ;) W ten sposób załatwiam 2in1. Nie pytajcie mnie o to czy mój telefon na tym nie cierpi, bo od tej strony tego nie rozważam. Z braku czasu wygląda to u mnie tak jak opisałam i pewnie nic się nie zmieni póki ktoś doby nie wydłuży.<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Często mam problem co oglądać. Wpisuję w wyszukiwarce "komedie romantyczne", "filmy dla bab", "babskie kino" - wyskakują jakieś starocie. No mało tych stron z kinem typowo dla dziewczyn. Zajmuje mi to sporo czasu, aby coś fajnego i w miarę nowego znaleźć, więc postanowiłam co jakiś czas publikować listę filmów, które udało mi się obejrzeć i które okazały się w miarę fajne, nowe, interesujące. No i najważniejsze - grali w nich przystojni aktorzy ;) .</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>"</strong><a href="http://www.filmweb.pl/film/Niezgodna-2014-629764" target="_blank"><strong>Niezgodna</strong></a><strong>(2014)" i druga część "</strong><a href="http://www.filmweb.pl/film/Zbuntowana-2015-694958" target="_blank"><strong>Zbuntowana</strong></a><strong>(2015)"</strong> - filmy obejrzane przeze mnie kilka razy i nadal czuje lekki niedosyt oglądając <a href="http://www.filmweb.pl/person/Theo+James-1297533" target="_blank">Theo James</a>. <br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Niezgodna</strong> - "Przyszłość, w której społeczność składa się z pięciu frakcji na podstawie cech charakteru. Nastoletnia Tris zostaje przydzielona do kilku frakcji i uznana za zagrożenie. " </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfZc6WjQSHnvTWCWbXs0uxeVqpmgociIYkr3yL6Scg5Ldi-MkVk8tnHKjp0NM7Xa7hVAyUCh7P8kbYKPTq8D8wXA3Q8MZvB7zv4qPZpMCrW4CpZYo-In9YRnDk2np0vHVxGpe2Zw_r4WC6/s1600/7601045_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfZc6WjQSHnvTWCWbXs0uxeVqpmgociIYkr3yL6Scg5Ldi-MkVk8tnHKjp0NM7Xa7hVAyUCh7P8kbYKPTq8D8wXA3Q8MZvB7zv4qPZpMCrW4CpZYo-In9YRnDk2np0vHVxGpe2Zw_r4WC6/s320/7601045_3.jpg" width="216" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
"W <strong>Zbuntowanej</strong> liczy się przede wszystkim to, co dzieje się we wnętrzu Tris: jej strach, ból, wyrzuty sumienia i miłość do Cztery (Theo James)."</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRlf31UW43hVTT3RVoRaaupyIa6gAftxf9KhNOAZoSTMZ1EJTyxRyjP7QGep4MI9wyxMFblUL3eOcMGdDGDidZWEgg3yTTOgKZ3GsuhhwUErjRHl3hinfjfgJx-52rycKvUYGbjY-Y-cym/s1600/7674891_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRlf31UW43hVTT3RVoRaaupyIa6gAftxf9KhNOAZoSTMZ1EJTyxRyjP7QGep4MI9wyxMFblUL3eOcMGdDGDidZWEgg3yTTOgKZ3GsuhhwUErjRHl3hinfjfgJx-52rycKvUYGbjY-Y-cym/s320/7674891_3.jpg" width="216" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Obydwa filmy przypominają troszkę "Igrzyska Śmierci", ale dla mnie są o niebo lepsze. Na Igrzyskach zasypiałam, tu nie mogłam się doczekać każdej kolejnej sceny. Zdecydowanie bardziej podobała mi się pierwsza część, czyli Niezgodna. Imponuje mi jak Tris (<a href="http://www.filmweb.pl/person/Shailene+Woodley-289092" target="_blank">Shailene Woodley</a>) ze skromnej dziewczyny z frakcji Altruistów, decyduje się dołączyć do grupy Nieustraszonych. Pomimo tego, że na początku pod względem fizycznym jest najsłabsza w grupie, uparcie dąży do bycia lepszą. Nie poddaje się, ma swoje zdanie, trzyma się ideałów, dostrzega problemy świata podzielonego na frakcje i chce się z nimi zmierzyć. Jej portret psychologiczny to chyba główna idea filmu. Gdzieś z boku stoi Cztery, który ją wspiera bez względu na wszystko. Wątek miłosny - fajny, nie jest przesadzony. Praktycznie brak w filmie scen łóżkowych, a mimo to pomiędzy Tris a Cztery iskrzy tak, że oglądając nie mogłam doczekać się zakończenia :)</div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-5365962427755619232015-07-21T00:41:00.000-07:002015-07-21T00:51:55.309-07:00Before I die - moja lista marzeń, planów i wyzwań<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib0KqE6CSGF-0oU80iD8sBLInHpd_Z_3Vy-2811Mzh155yriHySxt7xSf2LRQnx0M5KQD3RRtP2og0z9sVj9TQugzA0Y7jTywtjlh-bScdXlvZmsD25MAb6Rdl4t39hTSefabSOcUItuuo/s1600/beforeidie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Before I die - moja lista marzeń, planów i wyzwań" border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib0KqE6CSGF-0oU80iD8sBLInHpd_Z_3Vy-2811Mzh155yriHySxt7xSf2LRQnx0M5KQD3RRtP2og0z9sVj9TQugzA0Y7jTywtjlh-bScdXlvZmsD25MAb6Rdl4t39hTSefabSOcUItuuo/s640/beforeidie2.jpg" title="Before I die - moja lista marzeń, planów i wyzwań" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
"Before I die, I want to ..." (Zanim umrę, chcę ...) - projekt zapoczatkowany w 2011 roku przez Candy Chang w Nowym Orleanie (<em>zdjęcie u góry</em>). Candy wpadła na pomysł, aby ściany opuszczonego domu pokryć tablicami, na których każdy z przechodniów przy użyciu kredy mógł upublicznić swoje marzenia. Projekt stał się popularny na całym świecie. Ma skłaniać ludzi do refleksji i zastanowienia się co tak właściwie w życiu jest ważne, czego chcemy dokonać, co jest naszym największym marzeniem?</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<strong>A teraz moja osobista lista "before I die":</strong></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>rodzinne</strong></div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
wychować dziecko/dzieci na porządnego człowieka</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
pomóc dziecku odkryć swoje pasje</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć dziecko angielskiego</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć dziecko pływać</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
być dobrą matką (nie idealną)</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
urodzić drugie dziecko</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
stworzyć album ze zdjęciami rodzinnymi</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
świętować z mężem rocznice ślubu</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
wybudować dom</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
pomieszkać jakiś czas zagranicą - oprócz tych 3 lat w Czechach</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
zobaczyć Skandynawie</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
zabrać męża do Włoszech</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
zobaczyć Azję wspólnie z mężem</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
powiedzieć swoim rodzicom jak bardzo się ich kocha</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
spędzać więcej czasu z przyjaciółmi</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<strong>sportowe</strong></div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć się robić pompki (min 20)</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
wrócić do gry w tenisa</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
osiągnąć wymarzoną figurę</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<strong>zawodowe</strong></div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
wrócić do nauki języków (angielski, czeski, francuski)</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć się chociaż na poziomie komunikatywnym języka niemieckiego</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć się programu ranorex - do testów automatycznych</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć się C#</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
zrobić certyfikat z sql</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
awansować</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<strong>pasje</strong></div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć się robić porządne zdjęcia</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć się obróbki zdjęć (photoshop)</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
nauczyć się projektować wnętrza</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
stworzyć popularnego bloga</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widać zdecydowana większość moich marzeń wiąże się z rodziną. Tutaj mogłabym wymieniać bez końca. Szczególnie chciałabym, abyśmy wszyscy byli zdrowi i szczęśliwi, ale na to marzenie nie mam większego wpływu, bo nigdy nie wiemy co przyniesie ze sobą każdy kolejny dzień. Teraz pozostaje jedynie wziąć się w garść i spełniać marzenia, bo życie jest za krótkie, aby siedzieć bezczynnie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz sam siądź i zastanów się, co dla Ciebie się liczy ... zapisz i nie zapomnij. Aktualizuj, wykreślaj to co udało Ci się osiągnąć. Życzę szczęścia! :)</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-76911742319365005632015-07-15T01:36:00.001-07:002015-07-19T23:59:46.444-07:00Dieta przyśpieszająca metabolizm - KONIEC<div style="text-align: justify;">
Poddaję się. Nie potrafię trzymać się sztywnych zasad, a ta dieta jednak ma ich wiele. Zbyt dużo ograniczeń, zbyt skomplikowane, za dużo kombinowania, a ja mam za mało czasu ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Nie udało się, choć chciałam podjąć próbę, bo dieta wydawała się bardzo ciekawa i zachęcająca. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Co mnie do diety skusiło:</strong></div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
nie ma w niej nabiału, którego ja też staram się nie jeść</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
zachęca do ćwiczeń</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
nie ma ograniczeń ilościowych</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Co mnie zniechęciło:</strong></div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
głównie ograniczenia w produktach w poszczególnych fazach</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
wydaje mi się, że dieta wychodzi drogo, szczególnie w fazie 2</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
ani jeden dzień mojej diety nie był zgodny z jej zasadami, bo zawsze zrobiłam coś nie tak</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
bardzo kusiło mnie do podjadania (obawiam się, że przy kolejnym ważeniu będzie wzrost na wadze, właśnie ze względu na to podjadanie )</div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Dietę polecam osobom wytrwałym, które mają na tyle czasu, aby spokojnie zrobić zakupy, ugotować odpowiednie potrawy. Wiadomo znalazłabym ten czas, ale wolę go poświęcić córce. Mój mąż był w szoku jak posłałam go z listą, aby kupił bataty, łososia, tuńczyka, kabanosy Konspol - wszystkie te produkty niestety są drogie, a ja nie potrafię jeść ciagle kurczaków. Czekanie 5 dni na piątek, aby w końcu móc zjeść jajka lub ulubiony hummus też nie było dla mnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wracam do mojego liczenia kalorii ("na oko"), spontana, bez wiekszych ograniczeń, zasad zdrowego żywienia, próby niejedzenia słodyczy. No coż więcej mogę napisać - poległam "na diecie" kolejny raz.</div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-2562612369806370262015-07-14T05:35:00.004-07:002015-07-15T05:43:53.717-07:00Dieta przyśpieszająca metabolizm - FAZA 1 DZIEŃ 1 TYDZIEŃ 2<div style="text-align: justify;">
<strong>Śniadanie</strong>: płatki owsiane + jabłko</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>II śniadanie</strong>: truskawki</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Podwieczorek</strong>: <span style="color: black;">arbuz + ksylitol</span><br />
<strong>Obiad</strong>: kasza jęczmienna perłowa + cukinia + pierś z kurczaka + papryka + pieczarki</div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Kolacja</strong>: <span style="color: red;">kromka chleba razowego + hummus</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<strong>Oraz</strong>: <em><span style="color: red;">cała czekolada gorzka, żurawina</span></em><br />
<a name='more'></a><br />
Mam wrażenie, że ta dieta działa na mnie jak płachta na byka. Co pomyślę o ograniczeniach jedzeniowych to zjadam coś nieplanowanego. Wczoraj była to np. tabliczka gorzkiej czekolady. Obawiam się, że w ten sposób przy kolejnym ważeniu zaliczę wzrost zamiast spadek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX-YRgh7e5kNh7q9u0l2tC52WJbFm3UeCa9yuzzXfSGxady2X_B7ayUtV00ieMLvsDmMO6Lfji4AdodZEutzhwrcfFEIOsMiPohiL2E-NdHTWtGUcevoX3hObkSWgeTIUbh7w5XS6-GFtO/s1600/dieta_2015-07-13.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX-YRgh7e5kNh7q9u0l2tC52WJbFm3UeCa9yuzzXfSGxady2X_B7ayUtV00ieMLvsDmMO6Lfji4AdodZEutzhwrcfFEIOsMiPohiL2E-NdHTWtGUcevoX3hObkSWgeTIUbh7w5XS6-GFtO/s640/dieta_2015-07-13.png" width="626" /></a></div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8904800537809988587.post-74374071095912752402015-07-12T23:35:00.002-07:002015-07-20T00:00:13.579-07:00Dieta - podsumowanie ponad miesięcznych zmagań - aktualizacja wymiarów<div style="text-align: justify;">
2 czerwca postanowiłam reaktywować bloga i wrócić do pisania. Oto mój post z tego dnia <a href="http://apetytnafigure.blogspot.com/2015/06/dieta-czas-rozpoczac.html" target="_blank">klik</a>. Zdałam sobie sprawę, że nie robiłam żadnego podsumowania moich zmagań. Przez pierwsze tygodnie jadłam 1600 kcal. Później było 2 tygodnie urlopu, gdzie się nie pilnowałam. Wróciłam z wakacji i jadłam znowu 1600 kcal. Były dni kiedy przekraczałam wyznaczony sobie limit, ale to głównie w weekendy. W tygodniu starałam się nie poluzować pasa. Od tygodnia jest to dieta przyspieszająca przemianę.<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<u>Takie porównanie z poprzednim postem, gdzie przyjełam sobie jakieś założenia i na ile udaje mi się je spełniać:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li><div style="text-align: justify;">
"o<em>dstawiłam słone przekąski i słonecznik</em>" - odkąd staram się wzorować na <a href="http://apetytnafigure.blogspot.com/2015/07/dieta-przyspieszajaca-metabolizm-haylie.html" target="_blank">diecie przyspieszającej przemianę,</a> to niestety słabo to wygląda. Ograniczenia kuszą do podjadania i myślę, że dłużej niż 4 tygodnie to tej diety nie będę ciągnęła. Zdecydowanie wolę jeść wszystko i liczyć kalorie.</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
"<em>nocne podjadanie</em>" - tutaj myślę, że się trzymam. Bardzo rzadko coś w nocy zjem, choć nie mówie, że wcale ;) Nie potrzebuję już obfitych kolacji.</div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
"<em>ograniczyć do minimum słodkie przekąski</em>" - to wychodzi mi na prawdę dobrze. Pozwalam sobie na coś słodkiego jedynie w weekend. </div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
"p<em>rzerwę 30 min na lunch w pracy wykorzystuję na spacery</em>" - nadal się tego trzymam. </div>
</li>
<li><div style="text-align: justify;">
"<em>dziennie około godziny aktywności wieczornej</em>" - niestety nie jest to dziennie, a tak 4 razy w tygodniu: siłownia + orbitrek x 3 tyg, rower x tyg, basen z dzieckiem i sauna. </div>
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Jak zmieniły się moje wymiary przez te 1,5 miesiąca:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
waga 59 kg - <span style="color: red;">spadek o 2 kg</span></div>
<div style="text-align: justify;">
biust 85 cm - bez zmian </div>
<div style="text-align: justify;">
talia (na wysokości pępka) 67 cm - <span style="color: red;">spadek o 2 cm</span></div>
<div style="text-align: justify;">
pas (oponka w najszerszym miejscu) 77 cm - <span style="color: red;">spadek o 2 cm</span></div>
<div style="text-align: justify;">
biodra 95,5 cm - <span style="color: red;">spadek niewielki jedynie 0,5 cm</span></div>
<div style="text-align: justify;">
udo prawe 58 cm - <span style="color: red;">spadek o 1 cm</span></div>
<div style="text-align: justify;">
udo lewe 57 cm - <span style="color: red;">spadek o 1 cm</span></div>
<div style="text-align: justify;">
wzrost 164 cm</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wyniki nie są oszałamiające, ale czuję się nieco lepiej niż przy wadze 61 kg. Nie głoduję. Z tego co widzę muszę się poprawić z przekąskami typu paluszki, bo już tak ładnie mi szło, a widzę, że znowu do tego wracam ;) Mój cellulit też wydaje się jakby mniejszy. Czuję się dużo silniejsza, bo zwiększa obciążenie na siłowni. Łatwiej robi mi się pompki. Ręcę zaczynają wyglądać lepiej. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona :) </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
</div>
apetytnafigurehttp://www.blogger.com/profile/06279148121601135233noreply@blogger.com0